Dzisiaj wylądowalismy w Kuala Lumpur. Marlena zasnęła zanim samolot oderwał się od ziemi, a Jędrzej ( ku zaskoczeniu wszystkim ) trafił do biznes klasy. Zaczęłam więc rozmowę z Panem pochodzenia Malezyjskiego, który siedział obok mnie. Od słowa do słowa, zaczęliśmy rozmawiać o moich studiach, o historii Turcji i o surfingu w Australii. Tematów do rozmów było wiele. Pan zaproponował, że kupi mi kawę. Mimo sprzeciwu z mojej strony dostałam jednak sok. Ludzie tutaj są niesamowicie otwarci i przyjaźni.
Wieczorem ( który na polski czas był godziną 14) wybieramy się na miasto próbując miejscowych przysmaków oraz zwiedzając Rooftop Mansion z widokiem na najbardziej charakterystyczny budynek (a właściwie budynki) czyli Petronas Twins Towers.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz