Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o tę wyspę. Z jednej strony to wyspa jest zdecydowanie rajska, z drugiej natomiast turysta na turyście i nie ma gdzie oddychać. Na plaży ręcznik na reczniku, na spotach zdecydowanie więcej początkujących serwerów niż jest się w stanie pomieścić. Poza tym wszędzie się coś buduje, wyspa bardzo szybko się zmienia. Chciałam napisać post śladami Julii Roberts z" Jedz, Módl się i kochaj" ale potem stwierdziłam, że nie ma to najmniejszego sensu. Myślałam o plaży padang padang oraz Monkey Forest, które to miejsca Julia Roberts odwiedzała ale po pierwsze plaża była tak zmieniona przez scenografów, że jest nie do poznania ( nawet Lena, która spędziła łącznie na Bali ponad miesiąc nie mogła jej rozpoznać) a po drugie, liczba osób na metrze kwadratowym sprawia, że ta plaża nie jest już rajska. I to nie tak, że nie podoba mi się Bali, podoba i to bardzo. Chyba czas na paradoksalny apel. Ludzie, przestańcie jeździć na Bali! Nowo powstałe hotele nie będą już zabierać plaż. Lokalni ludzie i tak sie nie bogaca, to i tak budują bogaci Chińczycy. A wody tam mimo lazurowego koloru są jednymi z bardziej zanieczyszczonych w rejonie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz